wtorek, 29 maja 2012

;-]

A teraz coś z innej beczki.
Patrząc na te wszystkie zaniedbane 'matki-polki' nasuwa mi się myśl, że nie chcę. Nie czuję się odpowiednia do roli 'kury domowej'. Do tego, by zaniedbać się kosztem dziecka. Jak to możliwe, że jeszcze niedawno były uważane za jedne z ładniejszych w szkole, a teraz są brzydkie, ze źle dobranym odcieniem farby do włosów (najczęściej jakimś dziwnym czerwonym), ze sporą nadwagą, z okropną cerą  i w starych, aseksualnych ciuchach. Po co to wszystko? Szkoda mi tych dziewczyn. Może są szczęśliwe, a może po prostu dzieci zaprzątają im tak mocno głowę, że nie są w stanie pomyśleć o sobie i swoim szczęściu i skupiają się tylko na nich. Ciekawe, co na to ich partnerzy. Zazwyczaj oni prezentują się całkiem ciekawie. Czy facet aby troszkę nie chciałby pochwalić się swoją dziewczyną? Czy idąc z wielorybem nie czuje się skrępowany? Czy miłość jest tak ślepa, by nie próbować chociaż troszkę o siebie zadbać?
Zdjęcia, które raz po raz wrzucają, pośród tych wypindrzonych berbeciów, wystrojonych podlotków, jawi się zaniedbana, zapuszczona, zapomniana kobieta, która nie zdążyła zaszaleć w życiu, tylko zbyt wcześnie weszła w dorosłość. Weszła i zanegowała od razu wszystkie inne przyjemności, sprawy, które nie są związane z 'dobrem mojego dziecka'.
Na siłę ślub, bo przecież dziecko nieochrzczone nie ma prawa bytu w naszym swiecie. To wszystko śmieszne. Szczycą się, że żyją w XXI wieku, a wierzą i czczą "Złotego Cielca" i inne postacie- obiekty kultu. I, kiedy pojawi się dziecko, koniecznie,ale to koniecznie- najpierw do ołtarza, nawet infantylnie nie można się bawić, bo alkohol zabroniony w tym 'błogosławionym stanie'- a potem do szpitala. Dziwny zwyczaj.
To nie dla mnie.
Abstrahując - dziwny paradoks, że wymyślono maszynki do depilacji dla kobiet i maszynki do golenia dla mężczyzn. Dziś wypróbowałam darmowego wilkinsona, które rozdawali na juwenaliach i doznałam szoku- lepsze, ostrzejsze, mimo, że męskie. No i pewnie wyrośnie mi broda na nogach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz