środa, 2 maja 2012

:-)

I po burzy.
Znalazłam całkiem ciekawą 'grafikę' , odzwierciedlającą sposób na życie, którym chcę się keirować.
I dlatego będę działać. Choćbym miała zostać bez grosza, ale chcę zobaczyć, jak najwięcej się da.
Nawet nakupowałam już spory zapas wygodniejszych butów (zara, bershka, lefties, stradivarius). Baleriny, klapki, sandały, trampki, ale też coś sexy, nie zapominając o byciu kobietą chociaż troszkę). Sporo kasiory poszło, ale myślę, że buty  to coś, na co warto wydać więcej niż mniej.
--
Myślę, że sezon na korzystanie z życia na maksa mogę uznać już dawno za otwarty, teraz nad moim łóżkiem pojawi się ten napis. I będzie moim mottem życiowym.
Pamiętam, że nie ma barier, wszystko da się zrobić, idąc przez życie wchodzimy w coraz to nowe i inne drzwi, otwierając przed sobą nowe możliwości. Nie zamykamy za sobą drzwi i nie palimy mostów. Nie warto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz