Podejściem typowym dla mieszkańców naszego kraju jest: bez smutków, stresu i trosk nie ma dorosłego życia. W takim razie ja nie chcę być dorosła, dojrzała.
Zaneguję to stwierdzenie. Każdy z nas lepiej czuje się, kiedy jest szczęśliwym i spokojnym. Kiedy nie ma dookoła siebie żadnych stresujących spraw. Kiedy nic nie napawa go smutkiem i bezsilnością. Gdy jesteśmy szczęśliwi, pełni energii, życia, chęci do rozwoju.
Czy więc szczęśliwe, beztroskie życie jest negacją dojrzałości? Czy przysłowiowe fiu-bździu to oznaka niedojrzałości? Otóż, wg mnie- NIE. Im bardziej szczęśliwym w życiu jesteś, tym bardziej możesz powiedzieć o byciu dojrzałym, kiedy uczysz się panować nad negatywnymi emocjami i wcielasz w życie te pozytywne, kiedy uczysz się radzić sobie ze stresem:-) I do wszystkich spraw podchodzisz z odpowiednim spokojem, dystansem i uśmiechem na ustach:-))))
Zaneguję to stwierdzenie. Każdy z nas lepiej czuje się, kiedy jest szczęśliwym i spokojnym. Kiedy nie ma dookoła siebie żadnych stresujących spraw. Kiedy nic nie napawa go smutkiem i bezsilnością. Gdy jesteśmy szczęśliwi, pełni energii, życia, chęci do rozwoju.
Czy więc szczęśliwe, beztroskie życie jest negacją dojrzałości? Czy przysłowiowe fiu-bździu to oznaka niedojrzałości? Otóż, wg mnie- NIE. Im bardziej szczęśliwym w życiu jesteś, tym bardziej możesz powiedzieć o byciu dojrzałym, kiedy uczysz się panować nad negatywnymi emocjami i wcielasz w życie te pozytywne, kiedy uczysz się radzić sobie ze stresem:-) I do wszystkich spraw podchodzisz z odpowiednim spokojem, dystansem i uśmiechem na ustach:-))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz