zmian ciąg dalszy.
Malowanie na razie musi się przesunąć, ale poczekam na cieplejsze dni, by móc spokojnie otwierać i wietrzyć pokój z zapachu- bez przymusu przyodziania grubych swetrów.
Na razie małe zmiany - łóżko. Teraz w planach zakup wieży wiszącej na ścianie albo szarego TV.
Tak wygląda obecnie:-) Z sofy jestem bardzo zadowolona, nie jest za jasna,ale też nie taka ciemna, jak moje poprzednie łoże, poduszki rożświetlają widoczek.
Ściany w beżowej tonacji, ale to później. Mama proponuje zrobić dwa kolory- lekki beż, jaśniutki plus wrzos?:-) Nie lubię wrzosu.
(klik, by zobaczyć większe foto;-)
No i ja, po zmianie fryzury- podcięciu włosów. Szkoda, że po tylu stresach, złej diecie, w końcu utracie wagi włosy stały się niesamowicie cienkie. W dodatku okropna farba z Avon- nie polecam!- spowodowała ich natychmiastowe wypadanie. No nic, trzeba było się pożegnać z długimi włosami i ok. 10 cm poszło... - ale teraz czuję się świeżo, fryzurka jest twarzowa, z grzywką lub bez, włoski nabrały objętości i puszystości, a ja pilnuję diety i odpowiednio je odżywiam.
(foty po spaniu)
edit1;-)
Jutro praca, ostatni dzień przed Świętami, nie doczekam się już wyjazdu.
Jednam Bratysława, jeszcze muszę pogadać z moim Lubym, ale na stolicę Słowacji piszą się też dwie moje kochane osóbki, których za często nie widuję, więc będzie popijawa i balowanie w vanie :-)
A tymczasem wybieram kolor ścian, mam mi z tym wrzosem nie daje spokoju, a ja nie chcę już takich wyrazistych, w dodatku zimnych kolorów. Najlepiej sobie walnę ścianę na czarno-różowo;-)
edit2:
wizka mniej więcej, jakich kolorów chcę użyć na ścianach ;-)
Malowanie na razie musi się przesunąć, ale poczekam na cieplejsze dni, by móc spokojnie otwierać i wietrzyć pokój z zapachu- bez przymusu przyodziania grubych swetrów.
Na razie małe zmiany - łóżko. Teraz w planach zakup wieży wiszącej na ścianie albo szarego TV.
Tak wygląda obecnie:-) Z sofy jestem bardzo zadowolona, nie jest za jasna,ale też nie taka ciemna, jak moje poprzednie łoże, poduszki rożświetlają widoczek.
Ściany w beżowej tonacji, ale to później. Mama proponuje zrobić dwa kolory- lekki beż, jaśniutki plus wrzos?:-) Nie lubię wrzosu.
(klik, by zobaczyć większe foto;-)
No i ja, po zmianie fryzury- podcięciu włosów. Szkoda, że po tylu stresach, złej diecie, w końcu utracie wagi włosy stały się niesamowicie cienkie. W dodatku okropna farba z Avon- nie polecam!- spowodowała ich natychmiastowe wypadanie. No nic, trzeba było się pożegnać z długimi włosami i ok. 10 cm poszło... - ale teraz czuję się świeżo, fryzurka jest twarzowa, z grzywką lub bez, włoski nabrały objętości i puszystości, a ja pilnuję diety i odpowiednio je odżywiam.
(foty po spaniu)
edit1;-)
Jutro praca, ostatni dzień przed Świętami, nie doczekam się już wyjazdu.
Jednam Bratysława, jeszcze muszę pogadać z moim Lubym, ale na stolicę Słowacji piszą się też dwie moje kochane osóbki, których za często nie widuję, więc będzie popijawa i balowanie w vanie :-)
A tymczasem wybieram kolor ścian, mam mi z tym wrzosem nie daje spokoju, a ja nie chcę już takich wyrazistych, w dodatku zimnych kolorów. Najlepiej sobie walnę ścianę na czarno-różowo;-)
edit2:
wizka mniej więcej, jakich kolorów chcę użyć na ścianach ;-)



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz