Jak ktoś lubi szamać i robić jedzenie- nie gapić się, nie lubię gotować, ale EKSPERYMENTOWAĆ z żarciem, jak z foto-;-) hjehje, tak wieć, jak ktoś lubi, to proszę- idealne jedzenie, przepis zapożyczony od Bartowej (Oli) i zmodyfikowany przez Maman. Tym razem made by me;-)
Drogie Dzieci;-)
Do sporządzenia tego z@jebistego żarcia potrzebujemy:
1. CEBULI (świeżej!)
2. DUŻEGO kawałka szynki, kiełbasy, parówki etc- byle nie psa, kota, ludzia- może być świnia.
3. Zielonych włosów Murzyna (brokułów;-))- nie mam nic o Murzynów!
4. MAKARONU - byle nie tego taniego szaju, co na zdjęciu!
5. Pieca, kuchni, garnków- dwóch i patelni
to są stare garnki 'na codzień' - w święta używamy tych srebrnych takich;-)
6. Tych przyprawy- plus sól, pieprz, dla smaku:
oregano i zioła prowansalskie
7. Oleju (najzdrowsza jest oliwa z oliwek, ale najtańszy olej, na coś trzeba umrzeć)
kanister z benzyną to ściema
PRZYGOTOWANIE:
1. Kroimy cebulę w kosteczkę:
nie poryczcie się tylko:-O
2. Czyścimy i drobimy brokuła, wkładamy do gara i gotujemy (wcześniej posolić!):
3. Obżeramy się, tzn kroimy z kosteczkę około 3-5 mm mięso:
4. Wrzucamy cebula na petelnię (oczywiście wlewamy najpierw olej na patelnię!)
5. Czekamy aż cebulka troszkę się zaszkli i wrzucamy do niej mięcho (dosypujemy też ziół prowansalskich do tego)
6. Gotujemy wodę na makaron:
7. Wszystko łączymy razem, dosypujemy oregano dla smaku, posypujemy startym serem zołtym na koniec i jemy. Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz