niedziela, 25 sierpnia 2013

:-)

Czyli już mogę powiedzieć: "Mamy to!" - 4 pokoje na poddaszu, z zielonymi, drewnianymi okiennicami, plus, oczywiście łazienka i kuchnia- i dodatkowe pomieszczenie, do którego wchodzi się po krętych schodkach - jako pralnia albo fochownia, kiedy zamarzy mi się rzucenie 'fochem'. ;-)
Więc misja 'umeblowanie' przez następny rok. Może uda nam się gdzieś wyskoczyć, jednak na razie wspólne gniazdko najważniejsze. Aż nie chce mi się już wracać do PL. Szybko zrobić prawko i uciekać. Nieważne czy zdam za pierwszym, czy nie - zawsze można się dogadać i przyjechać ponownie na egzaminy.

A tymczasem "mała" fotorelacja z Paryża. Planowałam w te wakacje zaliczyć stolicę Francji i udało się.
Marzenia należy spełniać:-)


sukienka- H&M
butki- Centro
torba- Avon
opaska- Carry
Kolczyki, bransoleta- H&M








Teraz, skoro jesteśmy już za połową, mogę śmiało stwierdzić, że rok 2013 jest rokiem spełniania marzeń, wielu wyjazdów, no i ogromnej pracy nad sobą. Tyle spraw, jeśli chodzi o samodoskonalenie, kształcenie i nabywanie ogromnej pewności siebie, nie było w ciągu wszystkich zeszłych lat razem wziętych.
A to dopiero koniec sierpnia.
Mam jeszcze kilka wielkich marzeń, które muszę spełnić. Życie jest piękne- pamiętajcie :-)

btw- W Ogrodach Wersalskich byliśmy świadkami ciekawego 'widowiska' naturalnego- mianowicie na placu przed Pałacem utworzył się piaszczysty wir powietrza, taka chmura piachu, zwana 'diabłem' (z angielskiego). Szkoda, że nie zdążyłam ani wbiec (mimo, że biegłam w tym kierunku), ani uwiecznić tego na zdjęciach. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz