niedziela, 11 listopada 2012

:-)

Parę nowych rzeczy-gadżetów, o których nie ma sensu się tu rozpisywać.
Dziś  dzień, który przyniósł relaks i odprężenie od obowiązków. Od jutra  jedziemy z koksem.
Zdrowie znowu zaczyna szwankować, ale nie daję się już nabrać lekarzom, którzy wypisują tony tabletek, od których człowiek tylko słabnie, a na domiar złego może się uzależnić. Stawiam na naturalność.
A propos naturalności- mała zmiana- kolor włosów stał się taki, jak mój naturalny, a co za tym idzie zrezygnowałam z blondu już raczej na dłużej. Myślę, że ciemne kolory przy jasnych oczach całkiem nieźle je podkreślają.



Się napatrzą na moją fizjonomię ;->
Stopy <3 nbsp="nbsp" p="p">



Ostatnie barwy tegorocznej jesieni musieliśmy uchwycić na cyfrowej kliszy.



1 komentarz: