wtorek, 21 sierpnia 2012

;-)

Wróciłam po małej absencji. Dużo ciekawych i kreatywnych rzeczy dzieje się u mnie ostatnio. Nowe osoby, które wybitnie motywują do robienia rzeczy innych, dziwnych i kreatywnych, a więc wykraczamy poza schematy ułożenia i wkraczamy w świat korzystania i brania z życia wszystkiego.
Tymczasem sesja bytomskiego "Rozbarku" do małego 'projektu', że się tak wyrażę. Miała wyjść inna i oldschoolowa.


Niby stary aparat, ale jeszcze daje radę, dlatego skupiam się na tym, co mam. A inwestować w nowe będę później. W planach sporo wycieczek, gdy tylko sierpień się skończy, a mianowicie w pierwszy wrześniowy weekend, ruszamy do Tatralandii.
Pokój odświeżony, ściany koloru "lilia wodna", jaśniutkie, romantyczne, neutralne i czyste. Nowe pierdółki z oklepanej Ikei (nie ma innego , designerskiego wyboru, została na razie tylko Ikea). Sterylność i jak najmniej  . Zostały tylko do położenia jasne cegiełki i takietam do powieszenia na ścianę.
Zaległości nadgonione.
Napiszę tylko, że od przyszłego roku zapowiadają się zmiany. Nie wiem czy na złe, czy dobre, ale życie stanie się całkiem inne i mam nadzieję, że podołamy wyzwaniom.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz