Totalnie zrelaksowana dzisiaj.
Wyjazd do Babci, by coś pomóc - doszłam do wniosku, że wszędzie będę brała ze sobą aparat- gdy ostatnio ominęły mnie na zawsze jednorazowe widoki, tym razem aparat będzie zawsze ze mną.
W sumie nie myślałam, że pod względem artystycznym, wczorajszy wypad z K. będzie tak udany.
Dziś ubrana typowo casualowo, bez makijażu i szpilek. Przyzwyczajam się do balerinek, dzięki pracy polubiłam płaskie butki.
W sumie myślę, że moja zdolność empatii jest czasami za wysoka.
Widząc starsze osoby, które kuśtykają ledwo, idąc e z zakupami i próbujące jak najlepiej radzić sobie z życiem, zaczyna napływać chęć pomocy i muszę pomóc, choćby nie wiem jak zimno było, jak padał deszcz, jak bardzo śpieszę się do domu.
Kto wie,co nas spotka za 20-30 lat.
Na razie uśmiech na twarz i próbujmy przełamać negatywną, krajową mentalność, robiąc coś dobrego i uśmiechając się:-)
---
Pierwsza burza? Słyszałam grzmoty. Dobry sygnał. Idą może w końcu ciepłe dni:-)
Wyjazd do Babci, by coś pomóc - doszłam do wniosku, że wszędzie będę brała ze sobą aparat- gdy ostatnio ominęły mnie na zawsze jednorazowe widoki, tym razem aparat będzie zawsze ze mną.
W sumie nie myślałam, że pod względem artystycznym, wczorajszy wypad z K. będzie tak udany.
Dziś ubrana typowo casualowo, bez makijażu i szpilek. Przyzwyczajam się do balerinek, dzięki pracy polubiłam płaskie butki.
W sumie myślę, że moja zdolność empatii jest czasami za wysoka.
Widząc starsze osoby, które kuśtykają ledwo, idąc e z zakupami i próbujące jak najlepiej radzić sobie z życiem, zaczyna napływać chęć pomocy i muszę pomóc, choćby nie wiem jak zimno było, jak padał deszcz, jak bardzo śpieszę się do domu.
Kto wie,co nas spotka za 20-30 lat.
Na razie uśmiech na twarz i próbujmy przełamać negatywną, krajową mentalność, robiąc coś dobrego i uśmiechając się:-)
---
Pierwsza burza? Słyszałam grzmoty. Dobry sygnał. Idą może w końcu ciepłe dni:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz