wtorek, 3 kwietnia 2012

:-)

Dzisiejsze plany wypadu z Przyjaciółkami na zdjęcia do Katowic legły w gruzach tylko dzięki narzekaniu i przedświątecznym stresie mojej Mam, więc siedzę w domu, bo sprzątać mi się już nie chce; tym bardziej, że jutro praca (12h).
Dlatego zrelaksowałam się, jak na złość, przy fantastycznej, solankowej kąpieli z dziką różą, wybalsamowałam masłem z trufli i teraz porządkuję dysk z stacjonarnym, bo w lapsie już porządki zrobione ;-)
---
Wczoraj wpadłyśmy z kumpelą z pracy na pomysł założenia bloga typowo artystycznego, dlatego pewnie ten w jakiś sposób przekształcę na coś innego.
Na razie jednak piszę- jakaś forma terapii zawsze jest. Ucieczka i konfrontacja ze światem, no i dzięki temu myśli stają się bardziej przejrzyste, kiedy widzimy je gdzieś zapisane. Przynajmniej dotyczy to mojej osoby.
---
Stare zdjęcia stylizacji- na pierwszym boska, sylwestrowa sukienka z Allegro- uwielbiam ją za to, że wydaje się brzydka,ale na żywo wygląda się w niej po prostu obłędnie!
Kolejne nowości z ciuszków to mini Cubus i koszula Re-. Idealny strój, by wleźć w psie szczęście, leżące w nadmiarze na pozimowych trawnikach ;-)
---
Przy okazji- Święta będą inne niż przez wszystkie lata,bo mykamy w podróż 'vanem' Adasia, który wypożycza na czas pracy.
Cieszę się, bo w końcu więcej czasu, by 'zaliczyć' upragniony Wrocław i odpocząć.
Mam ochotę przy okazji na jakąś dziką imprezę, więc pewnie zawitamy w jednym z klubów Wrocka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz