Seans numer jeden zaliczam do udanych.
Od razu inaczej się oddycha, człowiek jest spokojniejszy i zrelaksowany. Myśli są czyste, w środku więcej idei i pomysłów. Będę miała spokojny sen i kreatywny wieczór jeszcze dzisiaj:-)
No i zakupiłam od razu (po naprawdę przystępnych cenach 3 ciekawostki kosmetyczne).
Szkoda, że zamówiłam już z avon anew drogi krem do cery - bo podobno rewelacyjne są kremy z firmy Iwoniczanka (na bazie naturalnych składników z Iwonicza Zdroju, m.in. wody leczniczej). Ale skusiłam się na szampon do włosów :
Oczywiście zobaczę rezultaty ;-)
Plus mgiełka do inhalacji, kąpieli etc. (mgiełka solankowa jodowo-bromowa) Efekt taki, jak po pobycie w grocie solnej. Zawiera te same substancje:-)
No i maseczka błotna (nawilżająca) do cery z problemami:-) Zawiera proteiny jedwabiu!!
Zobaczymy, jak to wszystko działa, zaraz wypróbuję. Efekty podobno widać już po kilkunastu dniach :-)
---
Wczoraj byliśmy na filmie "Żelazna Dama" z Meryl Streep. Wolę nie opisywać, bo zbeszczeszczę całą tajemnicę i esencję filmu. Jedno tylko napiszę- mam po nich ten sam stan, jak po przeczytaniu książek Dostojewskiego- ogromna refleksja, dzięki której powstaje później pewność siebie i chęć dążenia do osiągnięcia celu. Taka motywacja, by zdobywać góry lodowe, mimo tyyylu przeciwności i zachować taki sam spokój i opanowanie, jakim oficjalnie charakteryzowała się bohaterka filmu- Przywódczyni- Margaret Thatcher.
Mój Adaś na tym filmie spał, dlatego właśnie zrodziło się przekonanie, że męska część publiczności może odebrać ten film po części negatywnie. Zresztą- główna bohaterka- kobieta, scenariusz i reżyseria- także kobieta. Coś w tym jest, że po filmie dało się słyszeć zazwyczaj negatywne opinie ze strony facetów (usłyszane dialogi podczas wychodzenia z sali kinowej:-).
--
No nic, jutro do pracy, całe szczęście, że tak krótko, pojutrze spróbuję wyciągnąć przyjaciółkę do Groty.
Jeszcze raz polecam seans, choćby na początek.
Medytacja połączona ze zdrowiem fizycznym. To jest to, czego mi ostatnio potrzeba:-)
Od razu inaczej się oddycha, człowiek jest spokojniejszy i zrelaksowany. Myśli są czyste, w środku więcej idei i pomysłów. Będę miała spokojny sen i kreatywny wieczór jeszcze dzisiaj:-)
No i zakupiłam od razu (po naprawdę przystępnych cenach 3 ciekawostki kosmetyczne).
Szkoda, że zamówiłam już z avon anew drogi krem do cery - bo podobno rewelacyjne są kremy z firmy Iwoniczanka (na bazie naturalnych składników z Iwonicza Zdroju, m.in. wody leczniczej). Ale skusiłam się na szampon do włosów :
Oczywiście zobaczę rezultaty ;-)
Plus mgiełka do inhalacji, kąpieli etc. (mgiełka solankowa jodowo-bromowa) Efekt taki, jak po pobycie w grocie solnej. Zawiera te same substancje:-)
No i maseczka błotna (nawilżająca) do cery z problemami:-) Zawiera proteiny jedwabiu!!
Zobaczymy, jak to wszystko działa, zaraz wypróbuję. Efekty podobno widać już po kilkunastu dniach :-)
---
Wczoraj byliśmy na filmie "Żelazna Dama" z Meryl Streep. Wolę nie opisywać, bo zbeszczeszczę całą tajemnicę i esencję filmu. Jedno tylko napiszę- mam po nich ten sam stan, jak po przeczytaniu książek Dostojewskiego- ogromna refleksja, dzięki której powstaje później pewność siebie i chęć dążenia do osiągnięcia celu. Taka motywacja, by zdobywać góry lodowe, mimo tyyylu przeciwności i zachować taki sam spokój i opanowanie, jakim oficjalnie charakteryzowała się bohaterka filmu- Przywódczyni- Margaret Thatcher.
Mój Adaś na tym filmie spał, dlatego właśnie zrodziło się przekonanie, że męska część publiczności może odebrać ten film po części negatywnie. Zresztą- główna bohaterka- kobieta, scenariusz i reżyseria- także kobieta. Coś w tym jest, że po filmie dało się słyszeć zazwyczaj negatywne opinie ze strony facetów (usłyszane dialogi podczas wychodzenia z sali kinowej:-).
--
No nic, jutro do pracy, całe szczęście, że tak krótko, pojutrze spróbuję wyciągnąć przyjaciółkę do Groty.
Jeszcze raz polecam seans, choćby na początek.
Medytacja połączona ze zdrowiem fizycznym. To jest to, czego mi ostatnio potrzeba:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz