sobota, 31 marca 2012

:-)

Jestem dziś prze-prze-prze-szczęśliwa:-)
1- Właśnie spędziłam cudowny dzień z moim A.
2- Szybko "zakumałam" jazdę samochodem, nie ma w tym nic strasznego, jak myślałam wcześniej, z małą pomocą A. driftowałam dziś na parkingu, szarżowałam, cofałam (bez oglądania się do tyłu, chciałam i nauczyłam się jechać do tyłu z lusterkami, moje oczko po zabiegu nie umie się tak mocno odwracać do tyłu i z tego powodu właśnie chciałam się nauczyć)... W dodatku odkryłam, że jazda samochodem wyjątkowo mnie odpręża. Nic, tylko zaklepać sobie termin na prawko...(-:
3- Dostałam ogromny rabat pracowniczy na ciuszki i dodatki w sklepie. Jutro będzie shopping;-)
4- Byłam na przeudanych zakupach w katowickiej Silesii oraz Ikei.
5- Zjadłam góry pysznego jedzenia i popiłam równie pysznymi drinkami, soczkami,etc.
6- Wszystko zakończyło się romantyczną kolacją z A. ;-*
Jeden minus- jak stąd do Berlina- że aparat mój nie może chwilowo robić zdjęć, w ogóle go nie mam, a opisywanie obrazowo-metaforyczne w stylu Bruno Schulz'a, Franz'a Kafki czy innych Wielkich Artystów-Pisarzy, jest cholernie czaso- i pracochłonne, więc może kiedyś dodam tu jakieś zdjęcia.
Czas płynie dalej, jutro cały dzień w pracy, nie uśmiecha mi się przebywanie z pewną osobą 10h w jednym miejscu,bo najgorsze, co może być, to stwarzanie głupich pozorów. W dodatku totalnie fałszywych i podlizywanie się tak, by później zostać oblanym kubłem zimnej wody. Za to są inne, ciekawe osoby - bynajmniej bardzo wartościowe, posiadające pasje.
Moja pasja na razie na wypaczeniu, jak długo jeszcze ;-(
Może wtorek okaże się przełomowy :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz