:-)
Na pocieszenie parę rzeczy ( i tak mały wybór ostatnio był;-)
Błękitna, letnia tuniczko- sukienka. W takim moim stylu. Podobną kupiłam soie w Terranova w Katosach, tylko szarą i dłuższą.
Jak to Bećka określiła- 'na woodstock' - PEACE:-)))
Słodka, dziewczęca i z fajnym nadrukiem. Lato, chodź już, krdeee
Klimaciarska, do żakietu i sheeshy;-)
No i to. To o wiele lepiej prezentuje się na kimś, rękawki półbufki, że tak to nazwę. Nie wygląda jak na fotce- na szkolną, z czasów lat 90. bluzeczkę;-)
A taka byłam kiedyś anty-lumpexowa.
No i tutaj szok. Jednak szperacze mają cos w sobie i czasem warto:-)
Mam za dużo ciuchów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz