Nie mam dziś pomysłu na to, co robić.
Chyba się gdzieś wybiorę jeszcze po południu.
Bluzeczka-mgiełka "pudełkowa" Atmosphere przywodzi na myśl czasy mojej mamy- szalone lata 80., kiedy takie luźne fasony w przeróżne desenie były niezwykle oblegane.
Dziś, co prawda, nie nosimy ich do luźnych, maxi spódnic (archaicznie, omg), ale w dalszym ciągu w jakiś sposób przyciągają. Kolejna rzecz z cyklu tych, które biorę, kiedy nie wiem, co na siebie włożyć.
Do tego klasyczne, białe spodnie (Zara), klasyczne szpilki (Bershka) oraz jakaś wyróżniająca się torebka w neonowym kolorze (Szafa.pl).
Chyba się gdzieś wybiorę jeszcze po południu.
Bluzeczka-mgiełka "pudełkowa" Atmosphere przywodzi na myśl czasy mojej mamy- szalone lata 80., kiedy takie luźne fasony w przeróżne desenie były niezwykle oblegane.
Dziś, co prawda, nie nosimy ich do luźnych, maxi spódnic (archaicznie, omg), ale w dalszym ciągu w jakiś sposób przyciągają. Kolejna rzecz z cyklu tych, które biorę, kiedy nie wiem, co na siebie włożyć.
Do tego klasyczne, białe spodnie (Zara), klasyczne szpilki (Bershka) oraz jakaś wyróżniająca się torebka w neonowym kolorze (Szafa.pl).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz