czwartek, 8 listopada 2012

:-)

Dzień owocujący w kreatywne pomysły zakończony, niestety, negatywnie.
Samochód Lubego odmówił posłuszeństwa i mój Adaś zmuszony był uciec ode mnie wcześniej, niż to było zamierzone.
Z rana wypad do Babci, na spacer po niesamowitych terenach z mojego dzieciństwa- lasy Krupskiego Młyna oraz rzeka Mała Panew i tzw."stawki" - staw w lesie oraz bagna:-)
Na razie kilka zdjęć z 'segregacji'.
Później jazda do Gliwic po nowe gadżety i do księgarni po fachową literaturę (tym razem, obok fotografii, rysunku i grafiki także typowe o designie i inspiracjach dotyczących wszelkiego projektowania, wzornictwa etc.).
A jutro znowu 12 godzin pracy.






Tymczasem projekty i  nauka na dzisiaj już za mną.  Za chwilę zabieram się do nadrobienia zaległości z  "Plotkary" i do lektury obowiązkowej "Anny Kareniny". Chillout!!! (-:
Miłego wieczoru;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz