W miarę możliwości staram pomagać się mamie w kółku plastycznym.
Wczoraj wieczorem robiłam "aniołki" z masy solnej , jako przykład dla dzieciaków.
Dzisiaj gwiazdki i choinki, także z masy (z foremki do ciastek).
A przy okazji ukradłam tacie jedną z jego starych czapek i wrzuciłam dwa ćwieki, jakie mi gdzieś jeszcze zostały ;-)
Cieplutko było, jednak sam żakiet nie wystarczył i zarzuciłam moje futerko z bershki (nie ma go tutaj akurat, na zdj. poniżej;-)
A tak- marynarka-zara (jedna z wielu w mojej kolekcji tego typu żakietów:-))
t-shirt i legginsy a la skóra już były;-)
Ja wiem, że taki artystyczny nieład w pokoju dodaje klimatu (-:
Wczoraj wieczorem robiłam "aniołki" z masy solnej , jako przykład dla dzieciaków.
Dzisiaj gwiazdki i choinki, także z masy (z foremki do ciastek).
Niedokończony, "wesoły pijaczyna":
A przy okazji ukradłam tacie jedną z jego starych czapek i wrzuciłam dwa ćwieki, jakie mi gdzieś jeszcze zostały ;-)
Cieplutko było, jednak sam żakiet nie wystarczył i zarzuciłam moje futerko z bershki (nie ma go tutaj akurat, na zdj. poniżej;-)
A tak- marynarka-zara (jedna z wielu w mojej kolekcji tego typu żakietów:-))
t-shirt i legginsy a la skóra już były;-)
Ja wiem, że taki artystyczny nieład w pokoju dodaje klimatu (-:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz