Myślałam, że się dzisiaj troszkę ponudzę, a tu klops- nowe 'zabawki' do aparatu trzeba było odebrać, teraz rozplanowuję sobie pracę na następne tygodnie, by pogodzić zarobkową z pasją, bo troszkę się tych obowiązków zaczyna gromadzić.
No, cały misz-masz. I, gdyby nie to, że zapomniałam o pewnym zleconku, to mogłabym się ponudzić. Ale niestety - świat jest podły i okrutny, więc trzeba wziąć się do roboty ;-)
Przeraża mnie perspektywa następnych miesięcy - bez imprez, może sporadycznie jakiś wyjazd, ale to jedynie na L4. Pogodzić pracę ze szkołą- dylemat współczesnych młodych ludzi.
Jeszcze problemy z Internetem- 4 osoby w domu, 4 komputery zajęte, brakuje dodatkowo wyspecjalizowanej technologii komputerowej, która zaprojektowana byłaby specjalnie dla psa. Wtedy ten cały router chyba wy**bałby w kosmos.
Zimno się robi, wszelakie zdrowotne-zimowe dolegliwości wracają- przeziębienia wszystkich części ciała, bóle, depresje - no po prostu wszystko,co tak mało odporna na zimno postać może mieć- mam i ja. Mam i ja dość mieszkania w tak zimnym kraju. Ale perspektywa wyprowadzki jest i trzeba dążyć do szczęścia:-)
Tymczasem fotki z dzisiejszego, wielkiego dnia. W obuwiu na łóżko. Proszę wybaczyć- performance domowy taki.
---
kurtka- vintage
oversize- h&m ('imagine world in peace')
legginsy- także z neta
obuwie- stradivarius
naszyjnik- c&a
No, cały misz-masz. I, gdyby nie to, że zapomniałam o pewnym zleconku, to mogłabym się ponudzić. Ale niestety - świat jest podły i okrutny, więc trzeba wziąć się do roboty ;-)
Przeraża mnie perspektywa następnych miesięcy - bez imprez, może sporadycznie jakiś wyjazd, ale to jedynie na L4. Pogodzić pracę ze szkołą- dylemat współczesnych młodych ludzi.
Jeszcze problemy z Internetem- 4 osoby w domu, 4 komputery zajęte, brakuje dodatkowo wyspecjalizowanej technologii komputerowej, która zaprojektowana byłaby specjalnie dla psa. Wtedy ten cały router chyba wy**bałby w kosmos.
Zimno się robi, wszelakie zdrowotne-zimowe dolegliwości wracają- przeziębienia wszystkich części ciała, bóle, depresje - no po prostu wszystko,co tak mało odporna na zimno postać może mieć- mam i ja. Mam i ja dość mieszkania w tak zimnym kraju. Ale perspektywa wyprowadzki jest i trzeba dążyć do szczęścia:-)
Tymczasem fotki z dzisiejszego, wielkiego dnia. W obuwiu na łóżko. Proszę wybaczyć- performance domowy taki.
---
kurtka- vintage
oversize- h&m ('imagine world in peace')
legginsy- także z neta
obuwie- stradivarius
naszyjnik- c&a
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz