Fantastycznie, po raz kolejny piszę, że najlepiej jest wyjechać właśnie w zimę w jakieś egzotyczne, rajskie tereny.
Przyszła zima na razie stoi pod znakiem zapytania, czekamy na jakieś okazje, ale odkryłam ostatnio kilka fajnych miejsc i warto, chociaż na ten czas, tylko pomarzyć o byciu tam:
1. Kuba (wycieczki ok. 5-6 tysięcy na głowę, ale raj na ziemi)- o tym nie będę nic pisać, dosłownie raj;-)
2. Tajlandia. Odległy plan, który na pewno zrealizuję. Może nie za rok, może nie za dwa,ale na pewno tam będę;-)
3. Australia i Nowa Zelandia. Lato w środku zimy. Tam także muszę być. Po prostu- koniec świata i całkowicie osobliwe zwierzaki:-) Chcę mieć foto z kangurem;-) A, że mamy tam znajomych, to marzenie wcale nie jest takie odległe.
4. USA- Kanion Kolorado i Nowy Jork. Tego też nie będę komentować.
5. Kenia.
6. I oczywiście Malediwy ;-) (dobra miejscówa na podróz poślubną <3;-)
--
Trzeba będzie uzbierać kupę kasy, ale wszystko jest całkowicie do zrealizowania i nie jest tak odległe, jak się wydaje,dlatego na razie skromnie T.I. no i Berlin, wakacje w bungalowach albo pod namiotami w miastach i na zakupach w Hiszpanii (OGROMNE przeceny!), a zima znowu gdzieś daleko :-)
Tak najlepiej odpocząć w tym całym biegu- wyjechać w totalne odludzie! :-)
ciepłe kraje <3 pomarzyć...
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na nowego posta i obserwacji jeśli masz ochotę :)
marzenia sa do spelnienia, te akurat nie sa zbytnio wymagajace,tym bardziejz,e cale zycie przed nami ;-p
Usuń